Zazwyczaj wiosną dochodzimy do wniosku, że przydałoby się zrzucić kilka kilogramów i poprawić wygląd skóry. W panice chwytamy się odchudzających diet, zapisujemy na zabiegi wyszczuplające. Lepiej później, niż wcale. Wystarczy jednak działać systematycznie, by bez problemu odsłonić latem ciało.
1. Szczotkowanie pod prysznicem. Masujemy skórę szorstką rękawicą lub szczotką z naturalnego miękkiego włosia. Kolistymi ruchami, od dołu ku górze. Ciało będzie jędrne, zyska ładniejszy koloryt. Tajemnicę skuteczności tego prostego zabiegu znały nasze prababki.
2. Peeling. Regularne złuszczanie martwych komórek dokładnie oczyszcza skórę, dopinguje ją do szybszej odnowy. Świetnie odświeża i wygładza. Masaż ścierającymi drobinkami aktywizuje mikrokrążenie, a dobrze ukrwione ciało sprawniej zaopatruje się w tlen i składniki odżywcze. Peeling zwiększa też działanie pielęgnacyjnych kosmetyków. Sięgajmy po niego średnio raz w tygodniu.
3. Zwalczanie cellulitu. Do wystąpienia objawów pomarańczowej skórki prowadzi szereg czynników od uwarunkowań genetycznych do złego odżywiania czy nawet wad postawy. Ich nasilenie i prawdopodobieństwa wystąpienia jest sprawą indywidualną. Cellulitu nie można całkowicie zlikwidować. Realna jest poprawa wyglądu ciała na tyle, że staje się on bardzo mało widoczny. Kosmetyki wyrównają powierzchnię ciała, wzmocnią skórę. Do recepty na udaną kurację należy dopisać odpowiednią dietę, ćwiczenia i zabiegi.
4. Masaże. Mogą wpływać rozluźniająco, odprężająco czy też pobudzająco. Uelastyczniają ciało, są ważnym elementem walki z cellulitem. Poprawiają krążenie płynów ustrojowych i komórkową przemianę materii. Ręczny masaż to jedna z najstarszych metod ułatwiających zachowanie pięknego ciała na długie lata. Dobrze o tym wiedzieli starożytni Grecy i Rzymianie. Dziś, w dobie nowoczesnych masujących maszyn, nieco niedoceniana.
5. Ujędrnianie. W okolicach trzydziestki do pielęgnacji dodajmy balsam czy krem ujędrniający. Kosmetyk zapobiegnie niszczeniu włokiem kolagenu i elastyny odpowiedzialnych za sprężystość skóry, opóźni jej wiotczenie, zwiększy odporność. Dobrze jeśli zwiera regenerujące wyciągi roślinne i składniki odżywcze – witaminy, mikroelementy.
6. Nawilżanie. Przestrzegając codziennego rytuału nawilżania, dłużej zachowamy gładką i młodą skórę. Sucha jest podatna na uszkodzenia i podrażnienia, mniej elastyczna. Kosmetyki nawilżające zatrzymują w skórze wilgoć lub pochłaniają wodę, zwiększają jej przyswajanie. Jeśli ciało jest przesuszone, postawmy na tłuste produkty. Tylko one będą w stanie odbudować ochronną hydrolipidową powłokę niezbędną dla zdrowia skóry.
7. Samoopalanie. Smaglejszą karnację możemy mieć przez cały rok. Duży wybór samoopalaczy pozwala na dobór odpowiedniej konsystencji, odcienia i sposobu aplikacji kosmetyku. Sztuczna opalenizna pozwala ukryć defekty skóry –rozszerzone naczynia krwionośne, mniejsze przebarwienia.
8. Ochrona przed słońcem. Opalanie bez zabezpieczenia przed promieniami UV, znacznie przyspiesza procesy starzenie. Niekorzystne zmiany widać najpierw na dekolcie i ramionach – miejscach najczęściej odsłanianych, nie tylko na plaży. Skóra jest szorstka, grubsza, z plamami.
9. Aktywność fizyczna. Wiadomo, że ruch sprzyja utrzymaniu szczupłej sylwetki. A w jaki sposób wpływa na ciało? Ćwiczenia poprawiają ukrwienie skóry poprzez przyśpieszenie komórkowego metabolizmu. W efekcie skóra staje się gładsza, bardziej jędrna.
10. Przyjemności. Codzienne zabiegi pielęgnacyjne mogą wydawać się nużące. Lista czynności, których wykonanie jest niezbędne, z czasem rośnie. Postarajmy się ją urozmaicić, by nie popaść w rutynę. Sprawiajmy sobie kosmetyki nie zawsze niezbędne, ale miłe dla zmysłów – perfumowane balsamy, energetyzujące wody do ciała, rozświetlające olejki.