<strong>Do wiosny jeszcze daleko. Wyciągamy puchówki</strong>

Do wiosny jeszcze daleko. Wyciągamy puchówki

Monika Klimczak | 19 grudnia 2022 |

Wiele z nas nie wyobraża sobie zimy bez puchówki. Drugie tyle zarzeka się, że nigdy jej nie włoży. 

Warto się zastanowić, bo puchowa kurtka może mieć oryginalny fason, pikowanie i detale. A przede wszystkim świetnie chroni przed zimnem.

Krótko i kolorowo
Modne puchówki mają mniej lub bardziej przeskalowane proporcje. Jeśli nie przepadasz za oversize’owymi kurtkami, zawsze możesz postawić na puchówkę w wersji eleganckiego płaszcza z paskiem.
Hitem stała się krótka kurtka Prady, którą pospiesznie odwzorowały popularne sieciówki. Swoją drogą przeszło 2 tys. euro za odsłaniającą brzuch puchówkę, to trudna do przełknięcia cena. Są puchówki w metalicznych odcieniach, pożądane jest zwłaszcza złoto, i w żywych kolorach. Największym powodzeniem tradycyjnie cieszą się kurtki w bezpiecznych barwach – w czerni, graficie, granacie. Spory wybór ma jak zawsze Moncler.  

Pierze grzeje
Jaką kurtkę wybrać, taką z puchem czy z syntetycznym wypełnieniem? Pierwsze są droższe, ale cieplejsze, bo pierze (kacze lub gęsie pióra) i puch (drobne ptasie piórka) lepiej izolują od zimna. Najczęściej na ocieplenie składa się mieszanka obu wypełnień – pierza i puchu. Im więcej puchu, tym kurtka jest lżejsza, cieplejsza i droższa. Kurtka z syntetycznym ociepleniem, które tworzą poliestrowe włókna powleczone silikonem,  też ma zalety. Jest dość odporna na przemakanie, antyalergiczna i tania. W sieciówkach kosztuje ok. 100 zł. Materiał wierzchni puchówki to rodzaj poliestru lub poliamidu, materiału wytrzymałego i dobrze chroniącego przed deszczem i wiatrem. Specjalistyczne kurtki mają też dodatkową powłokę teflonową – wodoodporną i zabezpieczającą przed zabrudzeniem.

«
»