Do wzrostu popularności suplementów przyczyniła się epidemia koronawirusa. Chcieliśmy wzmocnić odporność, by nie dać się chorobie. Ujawnione w tym roku wyniki kontroli NIK-u pokazały, że nie zawsze możemy być pewni tego, co właściwie łykamy. Poza tym część dopuszczonych do sprzedaży suplementów może szkodzić zdrowiu.
Poza kontrolą
Tylko w 2020 r. Główny Inspektorat Sanitarny dostał o 70 proc. więcej powiadomień o wprowadzeniu do obrotu nowych suplementów niż w rok wcześniej. W sumie w latach 2017-2020 do GIS wpłynęło niemal 63 tys. takich powiadomień. Urzędnicy nie byli w stanie ich zweryfikować, zdołali poddać analizie tylko 11 proc. z nich (6825). Ostatecznie było jeszcze gorzej, bo z tych 11% sprawdzono niespełna połowę wniosków (3571). Kontrola NIK wykazała szereg nieprawidłowości – brak naukowych opinii o dopuszczonych do sprzedaży suplementów, stosowanie niedozwolonych składników. W podsumowaniu raportu NIK domaga się pilnego uporządkowania rynku suplementów diety – usprawnienia rejestracji produktów, nadzoru nad ich wprowadzaniem do sprzedaży. Najwyższa Izby Kontroli alarmowała już wcześniej. W raporcie opublikowanym po kontroli w 2017 r. rynek suplementów diety nazwano obszarem wysokiego ryzyka, niedostatecznie zdiagnozowanym i nadzorowanym przez służby państwowe odpowiedzialne za bezpieczeństwo żywnościowe.
Nadal brakuje przepisów prawnych zobowiązujących producentów do udokumentowania jakości suplementów przed ich wprowadzeniem do sprzedaży. Eksperci wskazują także na konieczność kontroli jakości już na etapie produkcji. – Suplementy diety są traktowane jak żywność. A prawo nie wymaga stosowania przy ich produkcji tak restrykcyjnych zasad, jak w przypadku leków. Poddanie produkcji suplementów najwyższym standardom jakości (GMP – Good Manufacturing Practice) to dobra wola producenta – twierdzi Izabela Wawrzyniak, dyrektor operacyjny firmy Eubioco. Na razie wielu producentów przywiązuje większą wagę do opakowania niż do jakości produktu. – Często nawet do 80% kosztów to opakowanie. Produkt ma dawać wrażenie „premium”, a jego skład traktuje się drugorzędnie, tak, jakby był potrzebny tylko dla formalności – zgłoszenia do Głównego Inspektoratu Sanitarnego – dodaje Izabela Wawrzyniak.
Dobre pochodzenie
Czym kierować się podczas zakupu suplementów? Skąd mamy wiedzieć, że dany produkt jest wartościowy? Suplementy okażą się skuteczne, jeśli będą bazować na dobrze przyswajalnych składnikach wysokiej jakości. Nie mniej ważne jest dawkowanie poszczególnych komponentów, ich pochodzenie i forma podania. Często brakuje jednak badań klinicznych, potwierdzających pożądane działanie danego składnika.
– Wprawdzie wiele popularnych produktów zawiera „słuszne” składniki, ale są one w formie nieprzyswajalnej przez nasz organizm. Problem z wchłanianiem kwasu foliowego, który występuje w wielu produktach, może mieć nawet 60% z nas. Związek ten może kumulować się we krwi i szkodzić zamiast działać prozdrowotnie. W produktach nikalab zawarliśmy aktywną postać kwasu foliowego – folian najnowszej IV generacji, który jest wchłaniany przez nas wszystkich, bezpieczny i stabilny – mówi Nina Nicheska, współzałożycielka firmy nikalab. Odnośnie postaci danego związku, formy jego podania dobrym przykładem są kwasy Omega-3 (EPA i DHA).
– Większość produktów dostępnych na rynku zawiera kwasy Omega-3 pochodzące z olejów rybnych. Jednak ryby nie są jedynym źródłem Omega-3, co więcej, one nie wytwarzają tych kwasów. Produkują je algi, którymi ryby się odżywiają. Kwasy Omega-3 z alg są świetną alternatywą dla oleju rybnego. Zawierają mniej zanieczyszczeń, rosną w kontrolowanych warunkach, a ich pozyskiwanie nie zaburza ekosystemu w odróżnieniu od przemysłowego połowu ryb – wyjaśnia Aleksandra Golecka-Kuźniak, farmaceuta, współtwórca sieci Aptek Gemini.
W suplementach często spotkamy także witaminę B12, która stosowana jest w suplementach w kilku postaciach. – Wielokrotnie potwierdzono w badaniach, że najlepiej przyswajalną przez ludzki organizm formą wit. B12 jest metylokobalamina. I to ją najlepiej suplementować – dodaje Aleksandra Golecka-Kuźniak.
(Nie)bezpiecznie kapsułki
Przed dopuszczeniem suplementów do sprzedaży, producent nie ma obowiązku przeprowadzenia badań laboratoryjnych. W zeszłym roku Główny Inspektorat Sanitarny informował o wycofaniu partii suplementów diety Floractin. W kapsułkach wykryto szkodliwy dla zdrowia tlenek etylenu. Takie przykłady można mnożyć. Jeśli chcemy mieć pewność, że dany suplement został przebadany, możemy to sprawdzić na stronie badamysuplementy.pl. Niezależne wyniki badań zamieszcza tam Fundacja Badamy Suplementy. Mając do wyboru lek lub suplement o zbliżonym składzie, postawmy na lek.
Bezpieczne i przebadane
Suplement diety Baza na co dzień, Kobieta · Ja+ (50 + lat), nikalab, 60 kapsułek/189,99 zł
Opracowany przez interdyscyplinarny zespół – lekarzy, dietetyków, naukowców, farmaceutów, technologów żywności i wyprodukowany zgodnie ze standardami obowiązującymi dla leków. Suplement nikalab opóźnia procesy starzenia organizmu, obniża ryzyko wielu chorób, wspiera odporność, poprawia nastrój i wspomaga pamięć. Zawiera kwasy Omega-3 z alg oraz witaminy D3, B12, K2, A, E i koenzym Q10. Składniki aktywne poddane badaniom klinicznym pochodzą od wyselekcjonowanych dostawców. Wszystkie produkty nikalab są wegańskie, nie zawierają alergenów (np. soi, glutenu, laktozy) i GMO, a także wypełniaczy, konserwantów i barwników.
Suplement diety Medilâge anti âge, 30 kapsułek /450 zł
Formuła preparatu powstała we współpracy z ekspertami i lekarzami-praktykami medycyny estetycznej, a jego działanie potwierdzono badaniami. Odmładzający Medilâge poprawia nawilżenie i elastyczność skóry, chroni przed działaniem promieniowania UV i światła niebieskiego. Zawiera bogaty w unikalne składniki ekstrakt z alg uprawianych w ekstremalnych warunkach pustyni Arava oraz składnik pozyskany ze sproszkowanych alg pochodzących z Parku Narodowego Doñana w Hiszpanii.