Popieramy polskie marki, których kosmetyki bazują na naturalnych składnikach. Idealnym przykładem są nowe kremy BB od beBIO. Aż 98% ich komponentów pochodzi z natury.
Krem BB, czyli blemish balm lub beauty balm, łączy pielęgnację z makijażem. Nawilża i delikatnie wyrównuje kolor skóry, dodaje jej blasku i świeżości. Poza tym pozwala nie mnożyć kosmetycznych bytów, zaoszczędzić czas i pieniądze. Nie musisz nakładać dwóch kosmetyków, wystarczy tylko jeden. To prawda, że problemem może być dopasowanie odcienia, bo kremy BB są przeważnie dostępne w uniwersalnych odcieniach – dla jasnej i bardziej śniadej karnacji.
Choć wydaje się, że rozsławiony przez Azjatki krem BB to wynalazek naszych czasów, kosmetyk znany był już w latach 60. Jego recepturę opracowała niemiecka dermatolog Christine Schrammek z myślą o pacjentach po zabiegach laserowych. Protoplasta kremów BB zawierał m.in. panthenol oraz bisabolol, działał łagodząco i przyspieszał regenerację skóry.
Naturalny krem BB beBIO zawiera 98% składników pochodzenia naturalnego. Można go stosować do każdego typu skóry. Ukrywa niedoskonałości i przebarwienia, wyrównuje koloryt cery. Dopasowuje się do odcienia karnacji. Masła mango i shea, oleje macadamia i arganowy odżywiają, wygładzają i regenerują. Kwas hialuronowy działa nawilżająco, wygładzająco, poprawia jędrność i elastyczność skóry. Ekstrakt z trawy młodego jęczmienia spłyca zmarszczki, nawilża i spowalnia procesy starzenia się skóry. Krem jest dostępny w dwóch odcieniach – jasnym (light) i średnim (medium).